Jakby się ponownie nie włączała, to by się rozmroziła.
Jeśli włącza się znacznie częściej niż dotychczas a jest blisko grzejnika CO, lub po prostu lubisz mieć ciepło, to też nic niepokojącego się nie dzieje.
Możesz sprawdzić czy drzwiczki dobrze przylegają i nie są przekoszone, co czasem zdarza się przy dopychaniu jak jest za dużo wałówy lub narosło dużo lodu. Jak nie dolegają, to przy otwartych po przekątnej doginasz tak, by przy domykaniu szczelina była równoległa zanim złapie uszczelka magnetyczna.
Mogły też opaść na zawiasach lub wyrobiły się plastikowe tulejki.
Jeśli wszystko jest OK, to raczej termostat i opcje są dwie.
1) Termostat nie wyłącza w ogóle a przerwy pomiędzy pracą silnika są spowodowane działaniem czujnika termicznego na silniku agregatu.
I bardzo dobrze, ponieważ silnik nie jest przystosowany do pracy ciągłej i uległ by spaleniu.
Sprawdź czy termostat wyłącza jak "skręcisz" pokrętło na "0" a następnie sprawdź działanie na słabszym mrożeniu.
Jeśli silnik będzie krócej pracował a przerwy będą podobne jak poprzednio, to wszystko OK - winą jest temperatura w pomieszczeniu.
2) Termostat ma za małą histerezę - osłabły sprężynki lub niedomaga układ mechaniczny termostatu.
Można ratować przez przesmarowanie płynną wazeliną lub oliwką do maszyn (do szycia a nie parowozów

) wszystkich miejsc, gzie stykają się dźwigienki. Nie lej obficie - kropeleczka na czubku zaostrzonej zapałki w każde miejsce.
Styki elektryczne można przeczyścić wkładając wąski pasek szarej tekturki (jak dawny bilet kolejowy) między styki, lekko je docisnąć i poruszać tekturką.
O wyłączeniu lodówki z gniazdka przy wszelkich zabawach z termostatem raczej nie muszę przypominać
Nic nie pomogło - wycieczka do sklepu na Szeroką,Bernardyńską, punktu usługowego np. na Granicznej lub na Kochanowskiego gdzie jest kilka firm zajmujących się chłodnictwem.
Termostatu nie musisz wydzierać. Po zdjęciu osłon plastikowych na jednej z metalowych powierzchni korpusu termostatu będziesz miał oznaczenie typu. Przepisujesz wszystko lub robisz zdjęcie macro i sprzedawca powinien wiedzieć co sprzedać lub jaki zamiennik podchodzi.
Wymiana nie jest trudna. Jak robi się to pierwszy raz to 15-20 minut. Ważne by przy montażu nie zagnieść lub załamać pod ostrym kątem metalowej rurki odchodzącej od termostatu.
Jest trzecia opcja. Przemrożona warstwa termoizolacyjna obudowy.
Praktycznie zakup lodówki. Można ratować przez wyłączenie zamrażarki na 2-3 tygodnie aż zejdzie cała wilgoć z przestrzeni pomiędzy ściankami. Najlepiej to wystawić całą lodówkę do Słońca, ale teraz mamy jesień
Jest to "naprawa" doraźna i problem po czasie powróci.
Edit:
Teraz doczytałem
"na kabelku mała plastikowa końcówka"
Odpadają wszelkie czynności ze smarowaniem i tekturką.
Pozostaje sprawdzenie przylegania drzwiczek i/lub wycieczka do sklepu z częściami po odpisaniu oznaczeń z wyłącznika termicznego, bo to już nie termostat jeśli o nomenklaturę chodzi.
Wymiana we własnym zakresie, po co odrywać fachowców od poważniejszych usterek a i u partnerki poważanie wzrośnie i będzie "bonus"
