Za namową ad2222 wybrałem się tam wczoraj z małżonką. I było super!
Lokal przyjemny, urządzony "uniwersalnie", czyli bez jakiegoś kiczu czy nachalnego stylu. Muzyka stonowana, w sam raz.
Sałatki też w sam raz, można było dowolnie coś w nich poprzestawiać. Dowód na to, że nie leżą gotowe w lodówce. Do tego dość pyszny paluch do chrupania.
Pizze... Mmm... Co prawda wybór kombinacji i składników jest dość mocno okrojony, ale nie szkodzi. Żona wzięła z rukolą i serem i dostała coś pysznego. Nawet nie zauważyliśmy, że nie ma na niej żadnego sosu pomidorowego. Zamiast niego było coś innego co spowodowało, że pizza była po prostu pyszna. A zauważyliśmy to dopiero jak podszedł do nas kucharz (również właściciel?) i napomknął, że pozwolił sobie na taką małą korektę w recepturze.

Moja z salami i cebulą też super, ale byłem w stanie wciągnąć po małej sałatce tylko połowę. Bo mała sałatka wcale nie jest taka mała.

Zanim została przygotowana kucharz pytał czy wolę łagodną czy trochę ostrzejszą.
W sumie spędziliśmy tam trochę ponad godzinę i na pewno zostalibyśmy dłużej gdyby nie umówiony w Teatrze Jachimek. Ale za to dzisiaj mam na obiad drugą połówkę pizzy.
Porta Sei ląduje na mojej prywatnej liście "do polecenia z czystym sumieniem".
