Wiem, ze tradycja taka i folklor, ale jakos mi sredniowieczem zalatuje

Ze niby za odklepanie paru modlitw plus zjedzenie odpustowego karmelka i puszczenie petardy - piec lat czysca sobie odkupie?

W jakiejs starej ksiazeczce do nabozenstwa znalazlam wlasnie takie cos: ze za odmowienie danej modlitwy byl rok/piec/dziesiec lat odpustu.
Zskakujace podejscie, wobec wiecznosci
